Hejo! Jak obiecałam jest rozdział .Zjebałam- w ogóle nie wiem jak mogłam coś takiego napisać. No i jest trochę krótki ;(. Whatever.
Przepraszam, ale to (mam nadzieję) wynagrodzę następnym rozdziałem. Mam nadzieję,że zrozumiecie o co chodzi ze sprawą Josephine ;) Nie chciałam pisać jakoś bardzo wprost ,ale chyba się połapiecie. Indżoj i jeszcze raz przepraszam.
No i jeszcze raz dziękuję za te już... 2053 wyświetlenia!! Mega!
Wiki
__________________________________
- Siądź wreszcie, bo kurwa głowa mnie już boli.-powiedział Izzy ,kiedy po raz setny przeszłam przed nim.
- Ale kurwa ja się tutaj denerwuje!-podniosłam trochę głos tak, że wszyscy ludzie na mnie popatrzyli z pogardą w oczach. Ale prawie od razu odwrócili wzrok jak tylko na nich popatrzyłam.
- Siadaj.-powiedział Axl i pociągnął mnie za rękę na stołek obok niego. Bolało.- Ludzie się na nas gapią.
- Ale to nie z mojego powodu kurwa!- syknęłam mu do ucha.
-Niby z czyjego? Ciągle chodzisz w kółko i przeklinasz pod nosem.
-Ah, tak?!? Wiesz co ale przynajmniej nie jestem taka jak ty!-krzyknęłam rudemu w twarz. Teraz to ludzie się zaczęli chamsko gapić. Usłyszałam tylko od jakiś starszych pań "Ciiii....". Przewróciłam oczami.
- Co masz na myśli?-zapytał Axl tyle ,że szeptem.
- To nie ja wyglądam jakbym przed chwilą skończyła penetrować kontenery z jebanymi śmieciami!
- Ah tak?-zapytał rudy.- W takim razie nic tu po nas. Chłopaki , musimy iść w końcu nie pasujemy tutaj-powiedział Axl teatralnie wymachując rękami.
Popatrzyłam na chłopaków. Duff wyglądał na bardzo smutnego, tak samo Izzy tylko ten drugi pokręcił jeszcze głową i obaj poszli za Axlem. Ale co ja takiego powiedziałam? Gorzej niż z babami!
Popatrzyłam na mojego Adlerka. Patrzył na mnie wielkimi oczami ,po czym do mnie podszedł.
- Muszę iść z tymi debilami, sorki mała. Trzymaj się. Przyjdę później.-powiedział szeptem, po czym odszedł za chłopakami. Ostatni został mi Slash.
Popatrzyłam na niego ,a on do mnie podszedł.
- Nie rozumiem?-powiedziałam do niego.
- Wiesz obraziłaś Axla. A on ma "moc"-tutaj pokazał cudzysłów palcami- wiesz boją się ,że ich wyrzuci.
- Serio? Niby dlaczego?-zapytałam totalnie zdezorientowana. Po co miałby wywalać tak niesamowitych muzyków.
- Nie znasz Axla tak dobrze jak ja i chłopaki. Ma napady agresji i ogółem często dziwnie się zachowuje, co pewnie zauważyłaś, ale potrafi się tak wkurzyć ,że nawet osoby które mu nic nie zrobiły mogą dostać.- powiedział ze smutkiem w oczach.
- A w takim razie co z tobą?-zapytałam.
- No wiesz... Myślę , że mnie nie wyrzuci ,bo wiem coś czego nikt nie wie, a kilka osób powinno się o tym dowiedzieć. Tylko, że on sam musi to tym osobą powiedzieć. I wole zostać tu z tobą niż z tą bandą pojebów.- mówiąc to uśmiechnął się do mnie i poprawił swoje loczki tak,ze mogłam zobaczyć jego piękne czekoladowe oczy. Mmmm..... Katy?!? Weź się ogarnij to tylko Slash! Albo AŻ -pomyślałam i zarumieniłam się.
- A wracając do tego szantażu-zaczęłam przerywając ciszę, która nastała-o co chodzi?
- Ta ruda małpa musi ci to sama powiedzieć.
Oznajmiłam Slashowi, że mam nadzieję ,że mi powie, a on powiedział ,że jak tego nie zrobi to popamięta. (wiem powtórzenie ;)- przyp.aut. )Wybuchnęłam śmiechem .
- Jak ta pierdoła ci nie powie do jutra to obiecuje ,że ci powiem ,ok?-powiedział Saul. Pokiwałam głową i wtuliłam się w Hudsona. Po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.
////////////////////////////AXL\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\
Kurwa! Ja pierdole! Ale mnie wkurwiła- że co niby ja menelem. Nie kurwa! Może nie wiele mi brakuje, ale jednak.... Fuck! Ona miała jebana rację. Jestem ,kurwa zerem. To dlaczego się tak zachowuję? Jestem jeszcze większym chujem niż zawsze.
- Kurwa!-wydarł się ktoś z dołu
Popatrzyłem w tamtym kierunku. Okazało się ,że nadepnąłem na Duffa ,który już był najebany. A dopiero co weszliśmy do domu! Ja pierdole! Skurwysyn jebany!
- Sorry, stary ! Nie zauważyłem cię . Za to mogę ci przynieść fajki. Wczoraj kupiłem Marlboro czerwone- powiedziałem dumny z siebie.Tak na serio to zajebałem z kiosku, ale co tam.
- Ok ,przynieś. -powiedział Duff ,wstając. Wyglądało to co najmniej komicznie. Najpierw McKagan doczągał się do ściany ,a potem opierając się o nią powoli podnosił się do góry. Fakt nie wychodziło mu to, ale wytrwale dążył do celu. A to wszystko dla pieprzonych fajek. Ja pierdole co za ludzie. Żuciłem mu paczkę, po czym walnąłem się na kanapę. Kurwa! Coś mi się wjebało w dupę.
- Ja pierdolę Popcorn! Zjebańcu! Co tu kurwa robi twoja jebana pałeczka?!?-zapytałem już kurewsko wściekły.
- Może spadła z werbla, bo jakbyś nie zauważył, pojebie to tuż obok ciebie jest moja jebana perkusja!-krzyknął Steven po czym nieźle wkurwiony wszedł do "łazienki" . Na pewno,żeby wziąć działkę. Skurwiel.
Dobra. O czym ja to kurwa... A tak! Josephine. Kurwa! Boję się powiedzieć Katy. Nie zrozumie, tak samo jak Slash. Mówił zjebus ,że nie będzie osądzał kurwa, ale nie on musiał od razu wtrącić swoje jebane zdanie. Ale ja myślałem ,ze tak ma być. W końcu powiedział, że ją kocha i chce córkę. A skąd wiedziałem ,że nie jest jego biologiczną córką?!? No kurwa skąd?!? No i przedstawił się jako Erick. Nie mówiła nic o nim. Chciał znaleźć swoją panienkę, to mu powiedziałem gdzie jest. A to,że chciał jej coś złego zrobić to nie wiedziałem przecież. Nie chciałem jej kurwa skrzywdzić. Co prawda nie lubię jej, ale nigdy jej nie życzyłem czegoś takiego! Ale od Saula oczywiście zjeba była! Ale myślę,że słusznie. Musze powiedzieć Katy. Ale najpierw chyba muszę pogadać z Josephine.
- Axl idziesz?- z moich rozmyślań wyrwał mnie głos Izziego.
- Już zaraz-powiedziałem , po czym wstałem i podszedłem do pudła w którym trzymałem ciuchy. Zmieniłem koszulkę na z logo Aerosmith i wyszedłem za przyjacielem. No to czas na wielkie dymanie!- pomyślałem szczęśliwy z powodu tego co ma nastąpić.
JA TAM SIĘ NIE ZGADZAM Z PANIĄ NA GÓRZE
OdpowiedzUsuńOCZYWIŚCIE MÓWIĘ TO Z WIELKIM SZACUNKIEM
BO KAŻDY MA PRADO DO WŁASNEGO ZDANIA
ALE WRACAJĄC
CHODZI O TO,ŻE JA UWAŻAM,ŻE JEST NAPRAWDĘ BARDZO DOBRY!
MNIE TAM Z RESZTĄ SIE PODOBA WSZYSTKO CO NAPISZESZ
OGÓŁEM PODZIWIAM TWOJĄ CHĘĆ DO PISANIA
PO PROSTU CZUJĘ,ŻE TO LUBISZ,ŻE TO CIĘ WŁAŚNIE INTERESUJE
I BARDZO DOBRZE
BO PISANIE JEST ŚWIETNE
KTO WIE MOŻE KIEDYŚ KTÓRAŚ Z NAS NAPISZE KSIĄŻKĘ
OD NIEWINNYCH BLOGÓW SIĘ ZACZYNA
TAK W OGÓLE TO ROZWALIŁ MNIE TEKST AXLA "NO TO CZAS NA WIELKIE DYMANIE"
NIE WIEM CZEMU ALE MNIE TO ROZBAWIŁO XD
MAM NADZIEJĘ,ŻE AXL POWIE PRAWDĘ KATY
NO I,ŻE BĘDZIE MEGA ZADYMA
WIESZ
FAJNIE BY BYŁO JAKBY SZKLANKI POLECIAŁY
ALBO KTOŚ DRZWI ROZJEBAŁ OD CZASU DO CZASU
O O O MAM LEPSZE
NIECH KATY ZE ZŁOŚCI WYWALI STEVENA PRZEZ OKNO
A ON POTEM WEJDZIE JAK GDYBY NIGDY NIC I POWIE,ŻE KRZACZEK SIĘ ZŁAMAŁ
A Z RESZTĄ
NI BĘDĘ CI MÓWIŁA CO MASZ ROBIĆ I PISAĆ
DOBRA BO SIĘ TROCHĘ ROZPISAŁAM
ROZDZIAŁ ŚWIETNY
I CZEKAM NA NEXT :D
PS.NIGDY NIE PODCHODŹ DO STARYCH BAB GDY MASZ NA SOBIE GLANY,KOSZULKĘ Z IRON MAIDEN ORAZ KILKA PIESZCZOCH I GDY MASZ MOCNY MAKIJAŻ ORAZ TAPIR BO ZACZNĄ MACHAĆ SWOJĄ LASKĄ (BEZ SKOJARZEŃ PROSZĘ) I WRZESZCZEĆ "DO KOŚCIOŁA SATANISTKO,BÓG CI TEGO NIE WYBACZY!!! NIE JEDZ MOJEGO KOTA!!! ODEJDŹ!!!.
I INNE TAKIE
NO DOBRA TO JA SPADAM
WENY ŻYCZĘ
NARA
NARKA
NARECZKA
NARUNIA
:P
Hahahaha wątpię,że kiedykolwiek znajdę się w takiej sytuacji,ale warto wiedzieć :D Co do książki to myślę, że prędzej ty coś napiszesz niź ja :P No i bardzo dziękuję za ciepłe słowa kiedy wiem że jest koszmarnie ;) Wielkie Dzięki <3
UsuńWiki
WCALE NIE JEST KOSZMARNE!
UsuńJA TEŻ NIE ZAWSZE JESTEM ZADOWOLONA W 100 % ZE SWOJEGO DZIEŁA
ALE ZAWSZE PATRZĘ NA POZYTYWY ROZDZIAŁU
WIESZ NP.NIE PODOBA MI SIĘ TEN MOMENT,ALE TEN JEST ZA TO ŚWIETNY.TEN MOMENT MÓGŁ BYĆ LEPSZY,ALE TEN JEST OK
WIESZ
KAŻDY UCZY SIĘ NA BŁĘDACH
OGÓLNIE POLECAM CI TEŻ SYNONIMY RÓŻNYCH SŁÓW
JA TEŻ Z TEGO KORZYSTAM
NO WIESZ O CO MI CHODZI
ŻEBY MIEĆ WIĘKSZY ZASÓB SŁOWNICTWA
MNIE TO BARDZO POMOGA
I NIE MA WTEDY TEŻ POWTÓRZEŃ
JA TAM SIĘ NIE WYMĄDRZAM
BO SAMA NIE PISZĘ JAKOŚ ŚWIETNIE CZY COŚ
TYLKO DORADZAM ;)
WŁAŚNIE,DUŻO SIĘ TEŻ NAUCZYŁAM Z INNYCH BLOGÓW :)
NO WIESZ
JAKICH BŁĘDÓW UNIKAĆ :)
Wracając do mojej wcześniejszej wypowiedzi, pisząc "szkoda, że rozdział taki krótki" miałam na myśli to, że miałam ochotę przeczytać więcej, bo dobrze mi się czytało :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak właśnie myślałam ;) I tak miło słyszeć, bo serio nie wyszedł mi ten rozdział baaardzo ;)
OdpowiedzUsuńWiki
Raczej mi chodziło o to,że napisałaś "Rozdział jest OK"
OdpowiedzUsuńJa tam się z tym nie zgadzam
ale jak już wcześniej pisałam.
Każdy ma prawo do własnego zdania :)